Dawniej na wsiach przyniesienie choinki do domu miało cechy kradzieży obrzędowej: gospodarz rankiem w Wigilię udawał się do lasu, a wyniesiona z niego choinka czy gałęzie, "ukradzione" innemu światu, za jaki postrzegany był las, miały przynieść złodziejowi szczęście. Tradycja przynoszenia żywego drzewa do domu być może ma swe korzenie w praktykowanym dawniej stawianiu w czasie adwentu przystrojonego drzewka w przedsionku kościoła.
Wolicie sztuczną, nie pozostawiającą igieł?
...czy prawdziwą, pachnącą choinkę?
Macie swój ulubiony sposób i kolory przystrajania?
JAKI JEST WASZ WYBÓR?
ja mam żywą w doniczce i później wsadzam ją do ogródka:) dwa w jednym:-p
OdpowiedzUsuńJa mam sztuczną, u nas żywa by sie nie sprawdziła, igły by tylko wchodziły w wykładzinę :D
OdpowiedzUsuńsylwiaa-m.blogspot.com
U nas zawsze jest sztuczna, z żywą jest za dużo roboty :P
OdpowiedzUsuńu nas również sztuczna:)
OdpowiedzUsuńKocham żywe choinki ale od dwóch lat mamy sztuczną :-)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam żywą choinkę, w domu u rodziców zawsze taka stoi. My w tym roku z powodu braku miejsca mamy sztuczną, ale za rok mam nadzieję na wielką, żywą choinkę :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie wyobrażam sobie Świąt bez zapachu choinki :) U mnie w domu choinka jest zawsze kolorowa, pełna bombek o różnych kształtach. :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie wyobrażam sobie Świąt bez zapachu choinki :) U mnie w domu choinka jest zawsze kolorowa, pełna bombek o różnych kształtach. :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie żywa! ;)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj ubrałam sztuczna, ale chciałabym żywą:)
OdpowiedzUsuńzawsze żywa ;-) a co do przystrajania, to szczerze mówiąc pozostawiam to innym :D
OdpowiedzUsuńWolę żywą, ale w tym roku raczej tylko sztuczna zagości w domu ;)
OdpowiedzUsuńŻywa ma swój urok na pewno.
OdpowiedzUsuńPrawdziwa!
OdpowiedzUsuńU mnie co roku króluje sztuczna, jest z nią mniej zachodu, a też się dobrze prezentuje :)
OdpowiedzUsuńu mnie od kilku lat jest sztuczna :)
OdpowiedzUsuń